Ludziom brakuje dziś piosenek Anny Jantar – nawet jeśli głośno o tym nie mówią. Przez lata fascynacji artystką – dziś widzę w niej nie tylko świetną piosenkarkę, ale przede wszystkim wrażliwą dziewczynę, którą poznałem ze wspomnień osób jej bliskich oraz z jej opublikowanych wypowiedzi. Wartości, które przekazuje Anna Jantar w piosenkach są ponadczasowe. A może właśnie w dzisiejszych czasach brakuje ludziom ich jeszcze bardziej? Miłość do świata, otwarte serca dla ludzi, radość z małych rzeczy… I ona o tym wszystkim opowiadała w piosenkach.
Zanim stałem się prawdziwym fanem artystki, dla mnie Anna Jantar kojarzyła się z panią w kapeluszu, w sukni i z uśmiechem na twarzy. Wiedziałem mało, ale emocje, które wywoływała były dobre i pozytywne. Dziś natomiast mam na myśli artystkę, która chciała poznawać różnorodną muzykę. Przecież prawdziwy artysta to taki, który szuka inspiracji i nowych muzycznych dróg. Wachlarz piosenek Anny Jantar jest na tyle szeroki, że każdy znajdzie coś dla siebie. Ja najczęściej wracam do jej lirycznych piosenek, ponieważ najbardziej trafiają w moje poczucie wrażliwości i piękna. Najcenniejsze jest to, że w radosnych piosenkach głos Ani jest taki, "słoneczny”, a w tych smutniejszych – wyczuwalna jest nostalgia i melancholia. Interpretowała piosenki prosto z serca. Jestem w podobnym wieku co Anna Jantar, kiedy tworzyła i poszukiwała swojej muzycznej drogi. Gdybym żył w jej czasach – z chęcią bym się z nią zaprzyjaźnił. Chciałbym posłuchać z nią płyt, które przywoziła z każdej podróży po świecie. Chciałbym zobaczyć te wszystkie instrumenty muzyczne, które kolekcjonowała. Chciałbym poprosić ją, by zagrała mi coś na fortepianie i zaśpiewała jakiś światowy szlagier. Chciałbym też zapytać skąd bierze inspiracje modowe, skoro wygląda pięknie i tak zjawiskowo pachnie!
Chciałbym… lecz poznać ją mogę przez muzykę i książki…. Niewiele, a jednak wystarczyło, by pozostała w moim sercu na zawsze!