Annę Jantar "poznałem" w marcu 2013 roku. W radiu leciała piosenka "Najtrudniejszy pierwszy krok", wpadła mi w ucho, więc zapytałem mamę, kto ją śpiewa. Odpowiedziała, że piosenkarka ta już nie żyje i jest to Anna Jantar. Chciałem się dowiedzieć coś więcej o tej Artystce. Zasiadłem do internetu i wpisałem hasło "Anna Jantar". Jak się okazało, znałem już wcześniej kilka piosenek Bursztynowej Dziewczyny, a były nimi: "Nic nie może wiecznie trwać", "Moje jedyne marzenie", "Jambalaya", czy "Tyle słońca w całym mieście". Znałem te utwory najczęściej z radia. Zachwycił mnie jej piękny głos, uroda. Wiedziałem, że to będzie moja idolka, że drugiej takiej nie znajdę. Zacząłem potem poznawać mniej znane piosenki Anny Jantar, takie jak: "Żeby szczęśliwym być", "Za wszystkie noce", "Biały wiersz od ciebie", "Jak w taki dzień deszczowy", "Gdzie nie spojrzę - ty", "Co ja w tobie widziałam", czy "Kto wymyślił naszą miłość". Szczerze powiem, zakochałem się w Annie Jantar. Od tamtego czasu stała mi się bardzo bliską osobą, przez kilka miesięcy była piosenkarką, której słuchałem tylko i wyłącznie. Na gwiazdkę 2013 roku dostałe płytę "The best - Dyskotekowy bal", książkę "Anna Jantar" Andrzeja Witko i box "Wielka Dama". Byłem bardzo zadowolony z gwiazdkowych prezentów i od tamtej pory zacząłem gromadzić materiały z Anną Jantar. Kiedy na moje 12. urodziny rodzice kupili mi nowy adapter AKAI i płytę winylową "Anna Jantar" zacząłem się pasjonować płytami winylowymi. Przekonałem się, że na czarnym krążku piosenki Anny brzmią o wiele lepiej niż na płytach CD. Obecnie moja kolekcja liczy już około 50 winyli.
Na pytanie, kim jest dla mnie Anna Jantar odpowiem:
Jest dla mnie osobą bardzo ważną, bez której moje życie byłoby o wiele uboższe. Gdy mam zły dzień, odtwarzam płyty z jej piosenkami i od razu humor mi się poprawia. Dzięki Annie poznałem wiele wspaniałych osób, z którymi świetnie się dogaduję. Według niektórych moich znajomych powinienem słuchać bardziej nowoczesnej muzyki, że lata 70-te to historia bardzo odległa. Pytają: "Kuba kiedy ci to przejdzie?" Jednak fascynacja Anną nigdy nie minie.
Bardzo się cieszę, że mimo upływu 35 lat od jej śmierci wciąż się pamięta o Annie Jantar. Powstają nowe strony internetowe, facebookowe. Grono fanów tej Artystki wciąż rośnie.
Aniu, na zawsze pozostaniesz w moim sercu!
Jakub, 13 lat