Dzisiaj

"O Ani można pisać i mówić tylko i wyłącznie w samych superlatywach. Wraz z moją grupą muzyczną Tragap mieliśmy przyjemność poznać osobiście Anię w New Jersey, gdzie współpracowaliśmy razem trzy tygodnie. Była ciepłą, cudowną kobietą, wspaniałą kolezanką i utalentowaną piosenkarką" - wspomina Irena Gałązka. Występy Anny Jantar dla amerykańskiej Polonii w New Jersey i Chicago były ostatnimi w Jej krótkiej karierze i życiu.

11 lutego 1980 roku w liście do Matki Anna pisze: 

Kochana Mamo!

Od czwartku tj. 7 lutego jestem w klubie "Zodiak" w New Jersey. Warunki finansowe mam trochę lepsze niż u Lenczowskiego, no i w czwartki nie pracuję (tylko piątek, sobota, niedziela). Śpiewam też trochę mniej, a zespół jest chyba nawet lepszy od PERFECTU i są ogromnie sympatyczni - nazywają się TRAGAP (to Ci, którzy byli przed nami u Lenczowskiego). Kontrakt podpisałam na cztery weekendy, bo chciałabym jak najszybciej wrócić do domu (...) Za Natusią tęsknię już tak bardzo, że co chwila chce mi się płakać(...) Mam co prawda sporo zaproszeń, właśnie na Florydę, ale ja chcę już wracać do domu. Wolałabym z Natunią jechać po prostu do Kazimierza. Trzymaj się, nie choruj - bardzo Cię całuję, uściskaj mocno i ucałuj córeńkę moją małą.

Ania

 Irena Gałązka dodaje jeszcze: "Zawsze śpiewała świetnie, ale w tym czasie miała szczególną siłę i ogromną energię. Planowaliśmy współpracę po powrocie do kraju... Była wielka, ale skromna i nigdy nie dała odczuć nam, że jest GWIAZDĄ".

Ania wracała do Polski po blisko trzech miesiącach pobytu w USA - w dn. 13 marca 1980 roku. Odlot samolotu planowany był na godzinę 20.00. Panująca na lotnisku w Nowym Jorku śnieżyca uniemożliwiała jednak punktualny start, na dodatek samolot był bardzo oblodzony. Wreszcie ok. godz. 21.16 udało się wystartować...

Dzisiaj mija 31 lat od dnia, kiedy wszystkie marzenia i plany Bursztynowej Dziewczyny nagle zgasły i przestały istnieć...

"Wspomnienia budzą refleksję nad meandrami losu" - mówiła Ania w jednym ze swoich wywiadów. Zapraszamy do refleksji i wspomnień właśnie m.in. podczas oglądania materiałów telewizyjnych, na nowo odkrytych i publikowanych dzisiaj na stronie interenetowej:

- Teledysk do piosenki pt. "Śpij maleńka spkojnie" znanej też jako "Kołysanka warszawska" realizowano pod koniec 1979 roku. Warszawska Syrenka, Wisłostrada, Grób Nieznanego Żołnierza, pomnik  Bohaterów Warszawy - to wszystko zobaczyć można właśnie w tym materiale filmowym, wyemitowanym w telewizji już po śmierci Ani.

- Sopot 1976 - to przede wszystkim wspomnienie niezapomnianego recitalu Anny i wręczenia Jej pierwszej Złotej Płyty. Publiczność nie chciała wypuścić swojej Gwiazdy ze sceny.  "Za każdy uśmiech" trzeba było więc bisować !

 - Wspomnienie o Annie Jantar nadane w telewizyjnym cyklu "Bez próby" z 1985 roku to bardzo bogaty program zawierający wiele przebojów Anny, nadanych w całości. Do dzisiaj fragmenty tego właśnie programu często przypominane są w telewizyjnych zwiastunach. Pod koniec programu pojawia się wiersz Franciszka K. Kostrzewy, który wspominamy także i dzisiaj. Słowa te wzruszają nadal tak samo mocno, jak przed laty.

 

Tragiczna przyszła śmierć,
tak nagła, niespodziana.
Zamarł Twój piękny głos,
pozostał na pięciolinii.
Tylko dawna piosenka, jedna
z najpiękniejszych i pierwszych.
Przypomni zawsze wszystkim,
że byłaś, jesteś i będziesz.