Dzisiaj

ANNA SKOŃCZYŁABY DZISIAJ 62 LATA

                 Pełen emocji i wzruszeń koncert w opolskim amfiteatrze już za nami. Retransmisję widowiska pt. "Życia mała garść" będzie można zobaczyć wkrótce na kanałach TVP oraz najprawdopodobniej na płycie DVD. Materiał archiwalny, w którym Jarosław Kukulski odpowiada na pytanie, kto jest jego ulubioną wykonawczynią oraz fragment rozmowy małej Natalki z tatą nagrany na taśmie magnetofonowej i słowa: "Mamusia pojechała do Opola... śpiewać!" rozpoczął wieczór szczególny i niezapomniany - wieczór z Anną Jantar i Jarosławem Kukulskim. Serwisy internetowe wiele miejsca poświęciły temu wydarzeniu. Odsyłamy więc pod podane poniżej adresy, gdzie obejrzec można również wiele zdjęć z koncertu:

http://www.mmopole.pl/artykul/festiwal-opole-2012-zycia-mala-grasc-i-30-tka-tlove-zdjecia

http://muzyka.wp.pl/title,Koncert-w-holdzie-Jantar-i-Kukulskiemu-oraz-30-tka-TLove,wid,659121,wiadomosc.html

http://www.tvp.pl/opole/aktualnosci/spoleczne/zycia-mala-garsc/7580950

W sercach pozostał "pejzaż ten - świat, którego nie ma już..."

               Anna Jantar skończyłaby dzisiaj 62 lata. Trudno wyobrazić sobie, jak wyglądałoby Jej życie i muzyka w naszych czasach. Czy zaskakiwałaby fanów świeżym, rockendrolowym brzmieniem? Może Jej wrażliwość poprowadziłaby Ją w klimaty bardziej soulowe, jazzowe... Pytań jest bez liku, a odpowiedzi nie ma żadnej...

                TVP Kultura zaprasza już jutro o godz. 14.50 na powtórkę finałowego koncertu XII KFPP w Opolu '74. Wśród wykonawców: Anna i przebój pt. "Tyle słońca w całym mieście". 

              "Zapamiętałem jej garderobę: pachnącą, pełną kosmetyków. Nigdy nie pojawiała się bez makijażu. Była wesoła, roześmiana, ale pamiętam także, że potrafiła  zamknąć się w sobie, wyłączyć, skupić - najczęściej w autokarze, kiedy podróżowaliśmy wspólnie" - to fragment wspomnień o Annie autorstwa Andrzeja Frajndta, które już wkrótce pojawią się na łamach naszej strony internetowej. We wspomnieniach czytamy także: "Ania była tak zapatrzona w swój talerz, że nie było widać jej oczu. Oczywiście z trudem opanowywała śmiech! Do głowy mi nie przyszło, że to był po prostu... żart". O jaki żart tutaj chodziło i kto okazał się jego autorem - o tym już niebawem!