Uwielbiała Paula Anke, Czesława Niemena i… Włodzimierza Lubańskiego, skarżyła się na brak odpowiednich choreografów i szkół tańca w siermiężnej i biednej Polsce lat 70-tych. Wciąż poszukiwała nowych muzycznych inspiracji i bardzo kochała życie. Dzisiejsza aktualizacja strony przybliża nam Annę Jantar nie tylko jako wybitną piosenkarkę i artystkę, ale również - dzięki wydobytym z różnych archiwów wywiadom – jako zwykłego, pełnego wrażliwości człowieka. Miała mnóstwo planów, pomysłów i przemyśleń. O nich opowiadała dziennikarzom i fanom, którzy skrzętnie zapisywali każde słowo. Dzięki tym materiałom obraz gwiazdy z ekranu trochę się zmienia. Poznajemy wspaniałego człowieka, który nigdy nie chciał być wielką gwiazdą. Ona zawsze była blisko ludzi. Szczerze opowiadała zarówno o swoich sprawach zawodowych, jak i prywatnych, dzięki tej szczerości wiemy o Niej tak wiele. Nie potrzebowała prowadzić pamiętnika! Na pewno nie przypuszczała też nigdy, że historia Jej życia może być już w zupełnie innych czasach, wiele lat po Jej śmierci, pożywką dla prasy bulwarowej oraz licznych internetowych, różowych portalików, które nie oszczędziły nikogo, nawet Jej…
W zakładce „Artykuły“ można przeczytać szereg archiwalnych wywiadów Anny Jantar, które obejmują prawie cały okres Jej twórczości – od debiutu aż po rok 1979, kiedy zetknęła się już z zupełnie innym rodzajem muzyki, kiedy to teksty zaśpiewanych przez Nią utworów nie tylko traktowały o słońcu, uśmiechu i radości. Tak szybko przecież dojrzewała...
Z kolei nasz audio-player zawiera sporą niespodziankę, rozmowę szczególną. „Dobry wieczór, Aniu!“ – tymi słowami rozpoczyna się audycja Polskiego Radia z roku 1975, którą nadano w pewien sobotni wieczór i utrwalono na taśmie magnetofonowej. Zapraszamy wiec po wielu latach do ponownego wysłuchania rozmowy z „Bursztynową Dziewczyną“.
Super Express publikuje dziś wydawnictwo, w którym prześledzić można historię życia i kariery Anny. Na uwagę zasługują bez wątpienia piękne fotografie zamieszczone w tej książce, które czynią tę pozycję bardzo atrakcyjną. „Annie Jantar udała się rzecz niemożliwa, stała się nieśmiertelna“ – czytamy w wydawnictwie Super Express. Stała się nieśmiertelna, bo Jej piosenki wciąż są słuchane i lubiane. Na liście przebojów Radia Zet Gold piosenka: „Moje jedyne marzenie“ zajmowała pierwsze miejsce, aby tydzień później ustąpić je innemu utworowi Anny: „Wielka dama tańczy sama“. Sama artystka do dzisiaj jest inspiracją i wzorem dla wykonawców, którzy nigdy nie mieli okazji Jej poznać osobiście.
Piękne słowa napisała specjalnie na dzisiejszą rocznicę Kayah:
„Anna Jantar to niewątpliwie legenda i twarz tamtych, jak dla mnie, widzianych oczami dziecka, pięknych lat. Była piękna, utalentowana, biło od niej ciepło. Z jednej strony bardzo wyjątkowa, a z drugiej idealnie pasująca do wyobrażeń o wrażliwej i poukładanej kobiecie w opinii purytańskiej wtedy Polski. Zdecydowałam się zinterpretować jej piosenkę „Nic nie może przecież wiecznie trwać“, bo to wspaniała kompozycja ze świetnym i złowieszczym tekstem. Nie powiem, żebym się nie bała, że i dla mnie może mieć tragiczne zwiastowanie, ale nie mogłam się powstrzymać. Zawsze kiedy wykonuję tę piosenkę przeszywa mnie dreszcz. Była przecież matką, która wracała do domu i córki, i coś każe mi wierzyć, że to było nadrzędną treścią jej życia, a scena tylko dopełnieniem. Była kolorowym motylem, cóż jej panieńskie nazwisko brzmiało Szmeterling - a to przecież znaczy motyl. Szkoda, że motyle żyją tak krótko“.
Motyle żyją tak krótko, wspomnienia znacznie dłużej…