To był chyba rok 1979, kiedy zadzwonił do mnie szef wydawnictwa płytowego Tonpress i zapytał, czy nie zaśpiewałbym z Anią Jantar dwóch piosenek z filmu muzycznego pt. "Grease". Uczyłem się jeszcze wtedy w klasie maturalnej w Liceum Muzycznym im. K. Szymanowskiego w Katowicach, ale już zaczynałem się trochę pokazywać na polskiej scenie muzycznej, jako taka maskotka zespołu Extraball. Wyrywałem się w świat i z chęcią zgodziłem się zaśpiewać w duecie, tym bardziej że Ania Jantar była przecież prominentną gwiazdą muzyki pop, piosenkarką znaną i bardzo kochaną. Nie wiedziałem do końca co mnie czeka, ale śmiało przyszedłem do studia Polskiego Radia w Katowicach przy ul. Ligonia.
Spotkałem i przywitałem się z piękną kobietą, uśmiechniętą - o uroku osobistym wyjątkowego gatunku. Bardzo mnie to onieśmieliło, ale też zmobilizowało. W trakcie nagrywania dałem z siebie naprawdę wszystko. Zaśpiewaliśmy utwór: "You're The One That I Want", natomiast drugą piosenkę z filmu "Grease" Ania zaśpiewała już sama. Nagranie poszło nam bardzo sprawnie, trwało to wszystko zaledwie kilka godzin. Ania była profesjonalistką, ja natomiast jako młody aspirant też byłem bardzo skupiony i udało chyba nam się wtedy stworzyć bardzo udany singiel. Nagrania te były realizowane z myślą o podróży Ani do Stanów. Wypadek, który spowodował Jej śmierć był bardzo smutnym zwieńczeniem tej przygody. Kiedy dowiedziałem się, że zginęła bardzo mnie to osobiście dotknęło.
Dawno nie słuchałem tej naszej wspólnej piosenki, ale to jedno jedyne spotkanie z Anią w katowickim studiu bardzo dobrze pamiętam. Były to dla mnie piękne i niezapomniane chwile.